Wszystko było uzgodnione‚ pozostało tylko złożyć podpisy na kontrakcie i Wojciech Stawowy objąłby Wisłę. Ale pochodzący z Krakowa trener postanowił pozostać nad morzem. – Obiecałem to panu Krauze – przyznał szkoleniowiec.
Do decydującego spotkania trenera Arki Wojciecha Stawowego z właścicielem klubu Ryszardem Krauze doszło wczoraj wieczorem. Po nim szkoleniowiec podjął decyzję o pozostaniu w Gdyni.
– Miałem ogromny ból głowy – przyznał później w rozmowie z nami. – Panu Krauze zależy na utrzymaniu w Gdyni silnej drużyny i szybkim powrocie do ekstraklasy. Podjąłem się tego zadania, mimo kilku atrakcyjnych ofert. Mam wewnętrzne przekonanie, że powinienem zostać w Arce, ze względu na pana Krauze oraz drużynę. Czas pokaże, czy słusznie postąpiłem.
O tym, że właściciel myśli poważnie o budowaniu potęgi Arki świadczy też propozycja pracy dla Grzegorza Mielcarskiego w charakterze dyrektora sportowego lub objęcia innej ważnej funkcji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz