poniedziałek, 14 maja 2007

Śmieszna Pogoń

Komedia pod tytułem "Brazylijska Pogoń" pewnym krokiem zmierza do końca, czyli do II ligi. To co wyprawiali piłkarze prezesa Antoniego Ptaka w Lubinie było conajmniej śmieszne.

- Boli mnie ta degrengolada klubu, który mam w sercu. Siedzi we mnie wulkan, który niebawem wybuchnie - ostrzegał Bogusław Baniak po meczu.

Do erupcji mogło dojść już w Lubinie, ale schodzącego do szatni trenera Portowców skutecznie powstrzymywali działacze.

- Jeszcze nie teraz Boguś! - prosili go, szarpiąc za rękaw.

Do poziomu swoich kolegów tym razem dostosował się Radosław Majdan, który ma już chyba dosyć takiej Pogoni.

- Tylko Besiktas Stambuł strzelił mi sześć goli. Niech ten sezon się już skończy, bo kosztował mnie więcej bólu, niż cała moja kariera piłkarska - cedził słowa Majdan.

Baniak następne mecze zagra prawdopodobnie juniorami, by Brazylijczycy zdążyli się spakować.

Brak komentarzy: